Recenzja spektaklu Zabawa – Bawimy się coraz lepiej

Bawimy się coraz lepiej - Joanna Marcinkowska

„Zabawa" - opieka art. "Paweł Matyasik i Marek Zadłużny - Physical ArtHouse w Zielonej Górze

 

Obrazy mówią więcej niż słowa. Słów można nie rozumieć, nie słyszeć, czasem zwyczajnie nie chcieć usłyszeć. Kompozycje wizualne działają na wyobraźnię najmocniej. Są symboliczne. Taki jest właśnie spektakl „Zabawa", przygotowany na podstawie widowiska o tym samym tytule z 2014 roku. Pod opieką artystyczną Pawła Matyasika i Marka Zadłużnego powstał mocny, sugestywny obraz, który nie stracił na aktualności mimo upływu lat.

 

Zaczyna się od gry w klasy, kończy zbiorowym morderstwem. Nie, to nie fabuła kryminału Agathy Christie – to treść „Zabawy", którą można było zobaczyć pewnego czerwcowego wieczoru na deptaku przed Lubuskim Teatrem w Zielonej Górze. Dziesięć tancerek w leginsach i kolorowych bluzach od dresu rodem z lat 90. „wytańczyło" trudną historię naszego świata. W skrócie, w gorzkiej do przełknięcia pigułce zobaczyliśmy zło, które nigdy nie znika.

 

Zdarzenie odbywa się w plenerze. Jest gorąco, na szczęście słońce powoli zachodzi i chowa się za budynki. Taniec rusza nagle. Młode kobiety na początku rozchodzą się po przestrzeni, która została przyjęta jako pole gry. Po chwili zaczynają tańczyć. Ich ruchy hipnotyzują. Początek przypomina faktycznie tytułową zabawę – zaczynamy od gry w klasy. Ich twórczość jest lekka, taniec obserwuje się z przyjemnością. Członkinie Physical ArtHouse tworzą obrazy w sposób delikatny, nieprzesadny, a jednocześnie niezwykle plastyczny, sugestywny.

 

Scena, w której odpalają kolorowe race wydaje się być swego rodzaju punktem zwrotnym. Z jednej strony mamy nadal klimat beztroski, jest kolorowo, z drugiej – to już inklinacja na dym toksycznych, wojennych wybuchów. Co ciekawe, mimo tanecznego charakteru spektaklu, nie w całości jest on ilustrowany muzyką. Część tańca odbywa się w ciszy, w większości spektaklu usłyszymy jednak muzykę – autorstwa Bartosza Wilka.

 

W pewnym momencie pojawia się też tekst (dobór tekstów i głos: Marta Pohrebny). Słyszymy go z offu. To narracja o wojnie: o zniszczonym mieście, duszącym gazie. Głos tworzy dodatkowy plan dźwiękowy, konkretyzuje przekaz. Przypomina mi to zabieg, użyty w spektaklu „Ślepcy" w reż. Jerzego Zonia krakowskiego Teatru KTO. Tam słyszalne z głośników odliczanie dotyczyło ludzi, którzy tracili wzrok i wprowadzało jeszcze bardziej mroczny klimat.

 

„Zabawa" to krótki, ale bardzo mocny spektakl. Tancerki Zofia Berlikowska, Ewa Guz, Agata Hałubicka, Karolina Macias, Aleksandra Maliszewska, Katarzyna Mądry, Marzena Morawiec, Iwa Pytiak, Anna Radomska-Madej i Agata Smolich z chaosu beztroski przechodzą w zwarty szyk. Opowiadają o tym, że każdy inny, kolorowy, niewinny człowiek, skądkolwiek pochodzi i niezależnie od tego ile ma lat – może doświadczyć koszmaru wojny. Choć mamy już XXI wiek, to chmurne proroctwo z „Bema pamięci żałobnego rapsodu" Norwida jest wciąż aktualne i ciągnie się po świecie jak smuga makabrycznego korowodu zła. W ostatniej części spektaklu scena zostanie usłana podartymi gazetami. Z prasy nie dowiemy się, jak jest naprawdę. Żadne opisy i informacje nie oddadzą cierpienia bardziej niż obrazy. W czasie wojny panuje też często dezinformacja.

 

Ruch mówi tu więcej niż słowa. Jest ważniejszy, skupia uwagę bardziej niż tekst. Na scenie dzieje się bardzo dużo: taniec charakteryzuje się niezwykłym dynamizmem. Nie ma miejsca na „oddech" dla widza. To intensywna, gęsta w treść opowieść o zwykłych ludziach, których nagle dotyka wojna. Widzimy uchodźców, ale też żołnierzy – ludzi, którzy nagle dostają broń do ręki i muszą zabijać. Bez zastanowienia, żeby zachować swoje życie. Potem jest rozpacz po zmarłych.

 

W trakcie spektaklu miał miejsce przypadkowy, a jednocześnie symboliczny incydent. W pewnym momencie na scenę wbiegł chłopczyk z patykiem w ręku, którym celował w tańczących. Akurat była to scena masowych zabójstw, więc spontanicznie wpisał się w nią doskonale. Dzieci bawią się w wojnę od zawsze. Często interesują się rekwizytami, będącymi imitacją broni. To z jednej strony normalne, z drugiej – nieco przerażające. W tym widowisku kolorowe balony w rękach artystek stają się bombami, granatami.

 

Spektakl Physical ArtHouse w wykonaniu grupy projektowej oraz laboratorium improwizacji pokazuje właśnie, że wszystko potrafi zacząć się od niewinnej zabawy. Tytuł jest paradoksalny, bo zabawa jako taka przynosi przecież radość, integrację. Jednak widać, że na tym świecie „bawimy się" coraz lepiej, odnajdując w destrukcji coraz to nową przyjemność i stajemy bezradni wobec bezsensownego zła...

 

„Zabawa", opieka artystyczna: Paweł Matyasik i Marek Zadłużny,
Physical ArtHouse
Na podstawie spektaklu „Zabawa" Pracowni Teatru Tańca z 2014 roku
Muzyka: Bartosz Wilk
Dobór tekstów i głos: Marta Pohrebny
Obsada: Zofia Berlikowska, Ewa Guz, Agata Hałubicka, Karolina Macias, Aleksandra Maliszewska, Katarzyna Mądry, Marzena Morawiec, Iwa Pytiak, Anna Radomska-Madej, Agata Smolich

 

Joanna Marcinkowska
Dziennik Teatralny
22 czerwca 2022